Do Masindi trafiamy razem z o. Adamem - franciszkaninem. Kiedyś to miejsce było pełne polskich uchodźców uciekających z Syberii. Dziś niemymi świadkami tego, że żyli tu Polacy, są stary murowany kościół i cmentarz. W czasie wojny mieli tu swoje szkoły, sklepy, szpital, bibliotekę. Byli szczęśliwi.