Przebywający w więzieniu Bartek Sowiński (w tej roli Stanisław Brejdygant i Konrad Szymański) odbywa karę za zbrodnię popełnioną podczas II wojny światowej. Po latach ukrywania straszliwej prawdy sam wywarł presję na prokuraturze, aby go skazał za zabicie dwóch bliskich mu osób - Żydów, których ukrywał przed Niemcami w swoim domu. W 1971 roku, odsiadując wyrok, otrzymuje magnetofon i pozwolenie na zarejestrowanie swoich niezwykłych wyznań. Te więzienne nagrania to nie tylko relacja o tym, jak popełnił zbrodnię, ale także wejście w głęboki labirynt niecodziennych i bolesnych wspomnień. Sowiński kieruje swoje wyznania do małego wnuka Marcina. Po latach taśma z nagraniami dociera do niego, gdy ma już 56 lat i jest księdzem (Dariusz Toczek). Akcja spektaklu rozgrywa się na dwóch planach, które wzajemnie się uzupełniają i przeplatają. Obok spowiedzi Sowińskiego toczy się opowieść o dojrzałym duchownym Marcinie. Wspomnienia dziadka intensywnie wkraczają w życie wnuka, a przeszłość miesza się z teraźniejszością.